Oficjalnie Borne Sulinowo „nie istniało”. Nie było zaznaczone na mapach, w atlasach samochodowych, a wiodące do miasta drogi „urywały się” gdzieś w okolicach Krągów czy Starowic. Nawet, jeżeli się nie urywały, to i tak „prowadziły” tylko nad jezioro Pile, ewentualnie do punkcika na mapie (wieś? kolonia ?) o nazwie „Sulinowo” (takie mapy, odsłaniające rąbek tajemnicy, zaczęły się pojawiać dopiero w latach 70-tych). Zresztą nie miało to większego znaczenia, bo i tak droga każdego niezorientowanego kierowcy kończyła się tuż za Krągami, przed szlabanem, wokół którego stali uzbrojeni czerwonoarmiści i składali kierowcy propozycję nie odrzucenia: „zawracajcie”.
Jeżeli ktoś próbował szczęścia, jadąc od strony Nadarzyc, napotykał podobny szlaban przy rozjeździe na wysokości Starowic. Natomiast jadący trzecią możliwą drogą, z Łubowa, otrzymywali propozycje nie do odrzucenia na mostku w Liszkowie.
W przewodniku dla turystów-kajakarzy brzeg jeziora Pile określono jako „niedostępny, nie nadający się do biwakowania”. Z kolei 18.000 hektarów poligonu było opisane w ewidencji gruntów jako „tereny leśne”.
Tablica (dez)informacyjna, na której wyraźnie widać, że nie istnieje: Borne Sulinowo, Kłomino, Zalewy Nadarzyckie itd.